Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors

5 powodów, dlaczego prezydenci i burmistrzowie miast powinni obawiać się najbliższych wyborów samorządowych


Wejście w życie ustawy przesuwającej termin wyborów samorządowych, mimo oporu Senatu, wydaje się dziś kwestią techniczną. I tura wyborów samorządowych odbędzie się najprawdopodobniej 7 kwietnia 2024 roku. Dlaczego te wybory mogą być najtrudniejsze od wielu kadencji dla obecnych włodarzy miast?

1. Najdłuższa kadencja w historii

Będzie to najdłuższa do tej pory kadencja samorządowa w historii. Wydłużenie kadencji z dotychczasowych 4 na 5 lat oraz dodatkowe pół roku za sprawą ustawy PiS spowoduje, że mieszkańcy mogą czuć się włodarzami miast po prostu zmęczeni. Analizując sondaże w miastach widzimy, że potrzeba wyboru jest silna wśród mieszkańców miast, wyborcy po prostu lubią wybrać, nawet jeśli mają wybrać tego samego prezydenta. Im dłużej trwa okres pomiędzy wyborami tym większa frustracja, którą mieszkańcy zazwyczaj wyładowywali podczas kampanii oraz wyborów. Nagromadzenie tych emocji przez 5,5 roku spowoduje, że dużo łatwiej będzie zagospodarować niezadowolonych przez potencjalnego konkurenta.

Czy zamierza Pan(i) oddać głos na obecnego włodarza swojej miejscowości w najbliższych wyborach samorządowych? (02.2022)

Zdecydowanie nie
Raczej nie
Ani tak, ani nie
Raczej tak
Zdecydowanie tak

Ponowny wybór swojego włodarza (02.2022) - suma

Nie
Ani tak, ani nie
Tak

POSŁUCHAJ TAKŻE NASZEGO PODCASTU

2. Najtrudniejsza sytuacja samorządów

Jeszcze nigdy nie było tak wielu komunikatów wysyłanych z samorządów, że idą trudne czasy. Zmiany związane z odebraniem części dochodów, wysokie ceny energii, inflacja. Włodarze miast tak często mówią o tym, że idą chude czasy, że mieszkańcy miast im uwierzyli. Z naszych badań wynika, że nastroje w miastach są bardzo słabe, a mieszkańcy którzy mierzą się z podwyżkami są mniej tolerancyjni na potknięcia polityków. Będąc prezydentem czy burmistrzem miasta zawsze jest się narażonym na problemy i konflikty. Remont drogi się przedłuża, podatki są za wysokie, jakaś inwestycja nie do końca wyszła tak jak powinna i do tego kosztowała o połowę więcej. Gdy nastroje w Polsce były lepsze większa była też tolerancja mieszkańców na te “niedogodności”. Dziś badania pokazują, że ta tolerancja się zdecydowanie zmniejszyła. Prezydenci i burmistrzowie miast będą w zbliżającej się kampanii łatwym celem do ataków i rozliczeń.

Czy uważa Pan(i), że Pana(i) osobista sytuacja finansowa w najbliższych 3 miesiącach poprawi się czy pogorszy się? (08.2022)

Zdecydowanie się pogorszy
Raczej się pogorszy
Ani się pogorszy ani się polepszy
Raczej się polepszy
Zdecydowanie się polepszy

Sytuacja finansowa Polaków - suma (08.2022)

Pogorszy się
Ani się pogorszy ani się polepszy
Polepszy się

3. Najbardziej upolityczniony samorząd

Jeszcze nigdy polityka nie odgrywała tak dużej roli w samorządzie. Oczywiście zawsze mieszkańcy kierowali się swoimi preferencjami politycznymi wybierając prezydenta czy burmistrza miasta, ale zawsze był pewien margines tolerancji, gdzie obok polityki były też cechy osobiste, czy praca na rzecz miasta. Dziś podział na PiS i anty-PiS jest tak silny, że nawet najbardziej popularni samorządowcy nie są w stanie przekonać do poparcia drugiej strony politycznego sporu. Najbardziej może to wpłynąć na szanse prezydentow związanych z PiS, którzy rządzą od kilku kadencji lub wygrali wybory w 2018. Nie chodzi tylko i wyłącznie o prezydentów, którzy startowali z komitetu PiS, ale także tych wspieranych przez partię rządzącą. Chełm, Jaworzno, Otwock, Sieradz, Radomsko, Zamość. Miast, które może dotknąć “Efekt anty-PiS” jest około 20 w całej Polsce. Tam nawet popularni do tej pory prezydenci mogą zderzyć się z nową polityczną rzeczywistością, tak jak zderzył się z nią kandydat PiS w Rudzie Śląskiej, który nie wszedł do II tury wyborów.

Rzeszów: Jak głosowali wyborcy Tadeusza Ferenca z 2018 w przyspieszonych wyborach w 2021

Konrad FIJOŁEK
Ewa LENIART
Marcin WARCHOŁ
Grzegorz BRAUN

4. Najniższe poparcie dla PiS w miastach

Prognozowana liczba miast prezydenckich z najwyższym poparciem a wybory 2019 - zmiana

PiS
KO

Malejące poparcie dla PiS w miastach to przede wszystkim zła wiadomość dla obecnych prezydentów miast z opozycji. Ich “modus operandi” to wielokrotnie było bronienie miast przed PiS, w czym mieli za sobą zdecydowaną większość mieszkańców. Szczególnie było to widoczne w dużych miastach jak Wrocław, Gdańsk, Warszawa, Poznań, Kraków, Łódź. Jeśli w tych miastach zabraknie w II turze kandydata PiS i przyjdzie się prezydentom zmierzyć z kandydatem z własnego obozu politycznego (np. w ramach demokratycznej opozycji) to nagle argument bronienia miasta przed PiS okaże się obciążeniem, a nie zaletą. Bo w takich przypadkach to często wyborcy PiS będą tymi, którzy mogą przechylić szalę. Wyborcy PiS będą decydować który z “opozycyjnych” kandydatów bardziej im odpowiada. Czy dotychczasowy prezydent lub burmistrz, który często stoi na pierwszym miejscu anty-PiS 2koalicji czy nowy, samorządowy kandydat, który nie dał się poznać jako wyraźny przeciwnik partii rządzącej. Być może silne zaangażowanie się w politykę ogólnopolską niektórych prezydentów, może okazać się najgorszą polityczną inwestycją w historii.

5. Najgorsze statystyki

Argumentem jest też czysta statystyka. Bezpośrednie wybory na prezydenta i burmistrza miasta charakteryzują się pewną sezonowością. Mamy wybory, gdzie dochodzi do większych zmian i są wybory z większą stabilizacją. Na nieszczęście obecnych włodarzy, czekają nas wybory zmiany. W 2018 roku zmieniło się tylko 29 prezydentów miast, a w 2014 o 13 więcej. Wszystko na to wskazuje, że tym razem może tych zmian być reordowo więcej (patrzy punkty wyżej). Symboliczny jest fakt, że prezydent Krakowa, który z powodzeniem przez te wszystkie lata ogrywał partie polityczne i wygrywał z dużą przewagą kolejne wybory, dziś według wielu sondaży (w tym tych realizowanych przez IBS) nie wchodzi nawet do II tury! Coś się niewątpliwie skończyło i to też dotyka innych wieloletnich prezydentów. Prezydent Olsztyna, Szczecina, Torunia, Legnicy, Zabrza powinni z pewnym niepokojem przyglądał się sytuacji w Krakowie. 

Liczba prezydentów miast, która się zmieniła w danych wyborach

2006
2010
2014
2018